Heej , no to wrocilam po dlugiej przerwie :) . Na rozgrzewke czesciowy imagin z Niallem :) z gory przepraszam za bledy ;)
Za kilka dni twoje 19 urodziny. Wiedzialas , bylas przekonana ze chlopcy zrobia ci jakas niespodzianke. Z tego powodu ze mieszkalas z nimi bylo im trudno, wiec zeby im pomoc wyjechalas na kilka dni do kolezanki udajac ze o niczym nie wiesz. Mialas wrocic w dzien twoich urodzin. Anne ( tak miala na imie twoja kol. ) mieszkala bardzo daleko ciebie wiec nie spotykalyscie sie czesto. Jak juz to raz na jakies pol roku. Z tego powodu, gdy weszlas do jej domu, dziewczyna bardzo sie ucieszyla. Rozmawialyscie na rozne tematy ktorych wam nie brakowalo. Mowilyscie o tym jak wam mija zycie, o twoich urodzinach, o milosci. Okazalo sie ze Anne ma chlopaka ktorego bardzo kocha lecz jej rodzice nie popieraja ich zwiazku. To ma dziewczyna pecha..
A : Teraz ty powiedz mi cos o twoim chlopaku :)
Ty : Emm .. No wiec .. Moj chlopak ... Moj chlopak jest jak jednorozec :)
A : Aa .. W jakim sensie ?
Ty : Bo wiesz . Nie mam jednorozca ...
A : No nie gadaj ! Serio nie masz chlopaka ? :o TY ? ej , znam cie od dziecinstwa i nawet w wieku 4 lat juz nie bylas singielka ! Zmienialas chlopakow jak rekawiczki ! Jak sie spotykalysmy to ja nigdy nie moglam sie polapac ile ich bylo .. Z.. 50 ?
Ty : Dokladniej , 52 xd
A : Boze, kobieto o_O A od dawna jestes sama ?
Ty : No , troche tego czasu jest ;)
A : Ale czemu ?
Ty : Czekam na księcia <3
A : Oj tam oj tam. A masz juz kogos na oku ? ;)
Ty : Emm .. No .. Jest taki jeden .. Możliwe, ze go znasz ...
A : Mow kto ! :D
Ty : Ale obiecaj ze mu nie powiesz, prosze!
A : Obiecuje :)
Ty : To ... To Niall ...
Tak. To prawda. Kochalas sie w Niallu. Nie moglas zyc bez jego hipnotyzujacych oczu, w ktorych codzien sie zatapiasz, bez jego przyciagajacych malinowych ust, ktorych tak bardzo pragniesz, bez jego calego, ktorego kochasz nad zycie. Oprocz Anne wie o tym tylko Liam. Jest on dla ciebie jak starszy brat. Ale nie taki z ktorym sie bijesz, klocisz i wyzywasz tylko taki z ktorym w kazdej chwili mozesz szczerze porozmawiac, przytulic go a on zawsze cie pocieszy. nawet gdy sytuacja bedzie nie wymagajaca uwagi to on i tak cie zrozumie i pomoze.
A : Awww, slodko. :3
Ty : Czemu słodko? xd
A : Bo ty tez mu sie podobasz :)
Ty : Ale skad ty to mozesz wiedziec ?
A : To widac. Ogladasz czasem wywiady 1D w tv ?
Ty : No pewnie :)
A : I nie mow mi ze nigdy nie zauwazylas jak Niall sie czerwieni podczas gdy reporter pyta o ciebie.
Ty : Jakos .. Nie zwracalam na to uwagi ..
A : Ale mowie ci, jest tak :) a potem caly czas jak mowi o tobie to sie jąka xd
Ty : No to akurat da sie zauwazyc xd
Przez cale kilka dni wyglupialyscie sie i rozmawialyscie o wszystkim . Niestety, te kilka dni juz minelo i musialas wracac. Przed odjazdem ( byla ok. 6 rano bo mialas baaardzo dluga droge do domu ) Anne zlozyla ci zyczenia i pozegnalyscie sie.
Po 6 godzinach bylas juz w Londynie . Kiedy juz powoli wchodzilas do waszego domu bylas strrasznie podekscytowana tym ze chlopaki pewnie wymyslili cos fajnego. Ale niestety. Kiedy weszlas glebiej, do salonu - zawiodlas sie. Zayn, Harry i Louis upici rozwalali wszystko co sie da, Liama nie bylo, a po calym domu walaly sie butelki po piwie i wodce, opakowania po papierosach, pizzy itp. Jedynie Niall probowal to jakos ogarnac. Postanowilas mu pomoc. Wiedzialas ze on jako jedyny z czterech nie byl nachlany. Niall nie byl taki. I za to go kochalas <3. Wygonilas tych trzech idiotow do pokoi i zabralas sie za sprzatanie. Niall tylko zlozyl ci zyczenia i powiedzial ze masz sie nie meczyc bo dzis jest twoj dzien i ze cie bardzo przeprasza.
Ty : Niall, nie przepraszaj. Przeciez to nie twoja wina. To znaczy .. Z tego co zauwazylam .. Gdzie Liam ?
N : Yy .. Emm .. Liam jest .. U Danielle ..
Ty : Co ? Jakto ? Znowu sa razem ?
N : Nie, nie sa razem .. Liam tam pojechal bo .. Ee .. Chcial cos od niej zabrac.
Ty : Ahaa, dobra.. Powiedzmy ze ci wierze ...
Niall tylko zrobil glupi usmieszek i wygnal cie do pokoju zebys sie rozpakowala. Byla dopiero 12 wiec pomyslalas ze po rozpakowaniu sie pojdziesz na zakupy. Ogarnelas sie i wyszlas okolo 13:30. Po drodze spotkalas Danielle.
D : O hej, jak tam ? Slyszalam ze masz dzisiaj urodziny ! Wszystkiego najlepszego skarbie !
Ty : Dzieki Dan :) emm .. Powiedz mi .. Jak tam z Liamem ?
D : Co ? Przeciez wiesz ze juz dawno z nim skonczylam, jestesmy przyjaciolmi ;)
Ty : Aaa podobno on byl dzis u ciebie .. Yy .. Tak ?
D : Nie .... Pierwsze slysze. Nie bylo go u mnie od kilku miesiecy wiec dlaczego teraz mialby sie pojawic ?
Ty : Nie wiem, Niall mi tak mowil ....
D : Klamal ;)
Ty : Ale dlaczego mialby to robic ?
D : Dziewczyno, masz dzisiaj urodziny ! Nie wiesz do czego zdolni sa chlopcy ? Pewnie robia ci jakas niespodzianke czy cos ! ;)
Ty : No nie sadze. Dzisiaj jak wrocilam od kolezanki zastalam niezly balagan..
D : Nie martw sie, bedzie dobrze ;)
Ty : Oby ..
D : Ja juz musze leciec, proby .. Do zobaczenia ! :)
Ty : Pa ...
Niall cie oklamal .. Ale dlaczego ? Na pewno nie szykuja zadnej niespodzianki, ani imprezy. To co widzialas na pewno nie bylo niespodzianka na urodziny. Z reszta, zobaczy sie. Pochodzilas jeszcze chwile po centrum i wracalas do domu. Myslalas ze chlopcy chociaz troszeczke wytrzezwieli po tych trzech godzinach i przynajmniej zloza ci zyczenia. Ale niestety, mylilas sie. W srodku nie zastalas nikogo. Szkoda. Bylo juz pozno wiec poszlas sie polozyc. Zasnelas. Snilo ci sie ze ty i Niall tanczycie wolny taniec w swietle ksiezyca, szepczecie sobie do ucha slodkie slowka, on przybliza sie do ciebie i nagle ... - T.I. ! Wstawaj ! T.I. !
Otworzylas oczy i zobaczylas ze Niall lezy na tobie i krzyczy do ciebie nieziemsko usmiechajac sie .
N : To wstaniesz czy nie ? ;)
Ty : Yy, ale co ty robisz w moim łóżku ? O.o
N : No budze cie, nie widzisz ? Wstawaj !
Ty : Ale po co ?
N : Dowiesz sie potem. Chodz .
Ty : A ktora godzina ?
N : 7 rano.
Ty : CO !? przeciez ... Ja myslalam ze spalam z 3 godziny ! :o
N : Widocznie nie, chodz.
Gdy zeszlas na dol nie zastalas zywej duszy. Niall tylko podal ci kurtke i bez slowa lecz z wielkim usmiechem zaprowadzil cie do auta. Postanowilas przerwac te 15 minut drogi w ciszy i zapytalas gdzie cie zawozi. On tylko powiedzial ze to niespodzianka i znow sie tak 'swojo' usmiechnal. Ahh, caly Niall.. Kochalas go calym sercem. Niestety. Byliscie tylko przyjaciolmi. Tzn. Z tego co mowila Anne , on odwzajemnia twoje uczucia, ale nigdy nic nie wiadomo.
N : To tutaj . Wysiadka :)
Wysiadlas z auta . Przed toba stalo wiele wysokich drzew, krzakow i jeszcze innych roslin. W powietrzu roznosil sie zapach typowej wsi ktora tak kochalas przed wyjazdem do Londynu. Ahh.. Tak dawno nie czulas tego swiezego powietrza bez spalin samochodow i innych urzadzen motorowych czy jak to tam sie nazywa xd . Napajalas sie tym pieknym zapachem , a Niall tylko sie na ciebie slodko patrzyl.
Ty : Niall ..
N : Tak ?
Ty : Gdzie jestesmy ?
N : W miejscu .. Idealnym :)
Ty : Ymm , czyli ?
N : Chodz za mna ;)
Niall prowadzil cie prosto. Omijaliscie te wszystkie pola i łąki w zupelnej ciszy .
N : To tutaj :)
Rozejrzalas sie. Byliscie na jakims wzgorzu z ktorego widac bylo piekne gorskie krajobrazy . Przy samej barierce lezal kocyk , na nim koszyk z jedzeniem ( tak ci sie wydawalo przynajmniej ) , a obok niego wieeelki pluszowy... Hamburger ? O.o zaśmialas sie cicho. Usiedliscie na kocu i Niall wyjął z koszyka 6 pudełek . Kazde po kolei mialas otwierac. Najpierw otworzylas rozowe. Byl w nim bryloczek z napisem Harry <3 . Nagle ( niewiadomo skad ) pojawil sie Hazza i zlozyl ci zyczenia po czym pocalowal cie w polik . Tak bylo z niebieskim ( Zayn ) , czerwonym ( Louis ) , fioletowym ( Liam ) i zielonym ( Niall , tylko ze on juz byl tam z tobą xd ) pudełkiem . Zostalo ostatnie. Otworzylas je i wyjelas piękny naszyjnik z napisem 'WeAlwaysLoveYou<3' . Od razu gdy zalozylas go na szyje, chlopcy zaspiewali ci 'Happy Brithday' i usiedli na kocu po czym wszyscy razem sie przytuliliscie.
Ty : Chłopcy, dziekuje wam, baardzo.. Ale .. Ja wczoraj mialam urodziny .. A wy .. Nie byliscie tym raczej zainteresowani...
Harry zaczal sie donosnie smiac.
Ty : O co ci chodzi ? O.o
H : No bo hahaha to wszystko z wczoraj hahaha Lou pomoz hahaha xd
Harry smial sie wnieboglosy dławiąc sie wlasna sliną a Loui kontynuowal.
Lou : To wszystko było ustawione, T.I. :) specjalnie zrobilismy ten balagan i udawalismy pijanych zebys ty byla na nas zawiedziona bo pozniej to by nie wypalilo poniewaz ty spodziewalabys sie tego ze szykujemy ci niespodzianke :)
Z : Wlasnie :) hahah , bys widziala swoja mine po wejsciu do domu XD
Ty : A ty , Liam ? Gdzie wtedy byłeś ?
Li : Emm ..
Ty : Niall , czemu mnie oklamales ze Li byl u Dan ?
Li : U Dan !? No weeź stary , na nic lepszego cie nie bylo stac ? xd
Nastepna czesc juz niedlugo :) podobalo sie? Jest sens w ogole pisac tą nastepna część ? Błagam piszcie XD